Kolejna aktualizacja foto. Tym razem niewielka porcja (a raczej zwiastun) fotografii kolegi redakcyjnego Krzysztofa "Chrisa" Pawlika z Poznania. O niesamowitych podróżach Chrisa już chyba każdy słyszał i pewnie każdy odwiedził jego stronę w sieci www.miejsca.com - polecamy. Tym razem Chris nadesłał kilka zdjęć z Albanii. Zapraszamy.
Po dłuższej przerwie zapraszamy do galerii jak zwykle związanych z bunkrami. Tym razem jest to kilka fotografii z Francji oraz Anglii.
Pierwsza galeria dotycy przedewszystkim bunkrów Wału Atlantyckiego na odcinku Dunkierka - Calais- Cap Gris Nez.
Druga galeryjka jest wstępem do badań nad byłem lotniskiem w miejscowości Kings Cliffe zachodniej Anglii gdzie fortyfikacji i obiektów militarnych jest więcej.
Natomiast trzecia galeria przedstawia wszystkie zlokalizowane na lotnisku Polebrook obiekty bojowe i hangary. Dodatkowo znajdują się tam schrony bierne ale są w takich zaroslach że wszelkie próby fotografowania ich były by co najmniej niemożliwe.
KOMENTARZE
Rafał "makaron" Marcinkiewicz
W terminie 1-3 maja 2007 roku wybrałem się w podróż do Niemiec. Zwiedziłem Peenemunde, parę obiektów po Polskiej stronie (po drodze) ale nie o tym ten ,,artykuł''.
Chciałem napisać o Berlinie-gdyż nie mogłem stworzyć jednolitej galerii. Zdjęcia nic nie znaczą, trzeba opisać historię zwiedzonych przeze mnie obiektów, opisać fotografie gdyż same za siebie niedużo mówią (większość).
Zwiedzanie zacząłem od schronu ludności cywilnej. Wejście było na stacji metra (po prawo ode mnie, widać dwa fajne małe bunkry wartownicze)...
15 września 2007 roku, wczesnojesienna aura otula swym zimnym podmuchem przybyłe osoby,
wystawiając wszystkich na próbę czasu, sił, cierpliwości... Przestępując z nogi na nogę kolejni przybysze
zastanawiają się czy warto czekać... marznąć. Postanawiają wytrwać. "Kryptonim Arbeitsamt"- skąd taka
nazwa? Kłębiące się w umysłach pytania, stopniowo krystalizują się w odpowiedziach uzyskanych podczas
rozmów, do których zostają wciągnięci przez "naziemną" obsługę "Kryptonimu". Skrywana przez ponad
60 lat lokalna tajemnica wychodzi na światło dzienne. Sprawdzenie listy obecności, weryfikacja liczby
gości - to formalności, którym wszyscy przybyli zostają poddani. Nagle konsternacja. Zarysowane na
twarzach zdziwienie, naziemny gwar i rozmowy przerywają odgłosy detonacji wydobywające się spod
ziemi. Towarzyszący im ryk samolotów wiele wyjaśnia - to nalot. A więc jednak