- Bunkry to nasza wielka atrakcja, która musi na siebie zarabiać - mówi wójt Eugeniusz Chamarczuk (fot. Mariusz Kapała)
- Od początku turystycznego sezonu podziemne fortyfikacje zwiedziło już ok. trzy tysiące turystów - cieszy się wójt.
Taką informację przekazał mu Eko-Fort, który z ramienia gminy nadzoruje bunkry i ich podziemne trasy turystyczne.
Bez dopłat
A to dopiero początek sezonu! - Liczę, że wreszcie bunkry zarobią na swoje utrzymanie - mówi E. Chamarczuk. Wójt martwi się, bo w ubiegłym roku do podziemi weszło tylko osiem tysięcy osób. A to za mało. Za to jeśli w tym roku utrzyma się tak duże zainteresowanie zwiedzaniem, to z pewnością gmina do utrzymania bunkrów już nie dopłaci.Po ubiegłorocznej porażce szef gminy nakazał Eko-Fortowi ostrą kampanię promocyjną. Do tego jego pracownicy mieli rozesłać oferty wycieczek do szkół lubuskich oraz województw ościennych. Pomogła też wielka impreza - Zlot Pojazdów Militarnych.
- To doskonała promocja pokazująca, że Lubrza to również atrakcyjne podziemne fortyfikacje - dodaje E. Chamarczuk.
Podglądanie nietoperzy
Gmina nadal inwestuje w fortyfikacje i teren dookoła nich. Doprowadzano tam już wodociąg, jest też instalacja elektryczna. Tuż przy głównym zejściu do Pętli przygotowano pole biwakowe.Gmina prowadzi już rozmowy w sprawie otwarcia punktu gastronomicznego. Przy drogach krajowych nr 2 i 3 stoją duże, czytelne tablice informujące jak dojechać do podziemi.
E. Chamarczuk chciałby porozumienia i wspólnego działania z gminą Międzyrzecz. Razem można by stworzyć jeden projekt dla podniesienia atrakcyjności podziemi. Za unijne pieniądze w Lubrzy powstałby obiekt hotelarsko-gastronomiczny z salą konferencyjną oraz salą do całorocznego monitorowania nietoperzy w rezerwacie.
Szef gminy cały czas myśli jak zdobyć wyposażenie i eksponaty do podziemnych komór. Dzięki temu powstałyby atrakcyjne sale wystawowe. - Wiem, że jeszcze długa droga przed nami, ale cieszę się że coś zaczyna się dziać i rozkręcać - mówi E. Chamarczuk.
Tekst i foto Gazeta Lubuska