Ocena użytkowników: / 19
SłabyŚwietny 

Śmieć turysta

... najśmieszniejszy i zarazem najżałośniejszy jest fakt, że pusta butelka jest zawsze cięższa od tej pełnej... to właśnie tą pustą zawsze gorzej wynieść gdzieś dalej do śmietnika od tej pełnej...

Słowo do śmiecia

Już wiesz o czym mówię? O śmieciu, który zapuszcza się do czyjegoś domu i zostaje tam jako nikomu nie potrzebny odpad, gdzie jego obecność od samego początku jest wysoce nieakceptowalna!

 

 

Śmieć turysta

 

DOM. Każdy z nas gdzieś mieszka ma swoje ukochane cztery ściany do których zawsze chce wracać. Czasami są starsze z własną historią, innym razem duże, przyciągające oko, nowoczesne. Każdy jest inny, ale zawsze próbujemy w nich trzymać porządek. W ostatnich latach nawet bardziej niż kiedyś - staramy się segregować śmieci. Papier. Plastik. Szkło. W końcu to nasz dom, chcemy mieć w nim jakiś ład! Wyobrażacie sobie spać w jednym pokoju gdzie wszędzie walają się puszki? Albo jakieś papierki? A dywan czy podłoga klei się niemiłosiernie bo coś się kiedyś rozlało czy stłukło i po prostu tak zostało? W kuchni jak robi się obiad czy piecze ciasto, a szczególnie przed świętami jest istny armagedon! Co chwile coś się tam dzieje! A jakby tak potem nie po sprzątać? Wszędzie pełno okruszków tam po rogach wala się mąka w innym miejscu skorupki po jajkach i tym podobne sceny. I zostawiamy to 1 dzień, 2 dzień, X dzień... Wszystkiego z czasem przybywa, brud i śmieci gromadzą się piętrzą w każdym zakamarku naszego domu... I jak Wam się teraz w takim domu mieszka ?

DOM. Cudowne miejsce dla każdego z Nas. Dla Bunkrowców to słowo ma także inne znaczenie. Bunkier, Beton, tam gdzieś daleko w lesie, czy pod ziemia to jest Nasz Dom. To tam czujemy się wspaniale, chcemy wracać - Mieszkać! A jak się czujemy po przyjściu i zastajemy w mieszkaniu bałagan ? Każdy z nas chodzi po betonie nie od wczoraj i nie raz spotyka się z taką sytuacją: Przyjeżdżając na miejsce chce zobaczy pewien obiekt, zrobić pomiary, popstrykać zdjęcia, a co tam zastaje ? ŚMIECI! Tony śmieci walają się wszędzie zarówno w środku jak i przed PzW. Ale przecież każdy po sobie sprząta! Wszyscy tak twierdzą w takim razie skąd się one biorą? To pewnie te gacki. One wszystko znoszą z dworu i zostawiają gdzieś głęboko pod ziemią. Niczym Sroka kolekcjonują ?swoje błyskotki?.

Ale nie, wytłumaczenie nie jest tak proste... najśmieszniejszy i zarazem najżałośniejszy jest fakt, że pusta butelka jest zawsze cięższa od tej pełnej... to właśnie tą pustą zawsze gorzej wynieść gdzieś dalej do śmietnika od tej pełnej... Nie raz też spotkać się można z jakąś imprezą przy bunkrach organizowana przez dzieciaki-buraki (i nie tylko!!!). Bo bunkry są cool zabawmy się tam zróbmy rozpierduchę, chlejmy do białego rana, a potem co? No nic jedziemy sobie, a śmieci po śmieciach zostają...

Przychodzi dzień X zbieramy się jedziemy do domu posprzątać, bo przecież tak nie da się mieszkać. Przemierzamy obiekt za obiektem, km za km korytarzy zbieramy wszystko do worków i wywozimy. Tak po prostu nikt nam tego nie każe, nikt do tego nie zmusza. To chyba normalne, że chcemy mieć w domu porządek ?!? Te akcje trzeba niestety powtarzać, nie raz nie dwa co jakiś czas są organizowane. Taka syzyfowa praca my swoje, a śmieci swoje ciągle przyjeżdżaj do naszego domu z różnych stron kraju...

 

Tekst: Sister

Foto: Sister

 

Słowo do śmiecia

 

Są takie msca, do których lubisz przyjeżdżać, w których lubisz przebywać, takie gdzie się dobrze czujesz. Nie ważne czy jesteś tam chwilowo sam czy w większej grupie? Jak byś nazwał to msce? DOM? Czuć się jak w domu? Tak, można by to tak określić. Tylko zastanów się, czy są jakieś znaczące różnice?! Bo przecież część domów można określić mianem czterech ścian, część z nich tych ścian naturalnie będzie miała więcej. Niektóre będą kilku poziomowe wręcz. Część z nich będzie drewniana, część ceglana, albo z prefabrykatów czy zwyczajnie z betonu? żelbetonu?! Tylko czy to wszystko robi ci jakąś różnicę, skoro i tak się tam dobrze czujesz? To chyba mało ważne czy to msce ma 10 lat czy 150? Jak myślisz?? No właśnie, skoro więc w teorii stwierdzasz że nie ma to różnicy to dlaczego śmieciu! w praktyce wprowadzasz dwie różne definicje msc, które tak chętnie i często odwiedzasz? A może nie odwiedzasz, może w niektórych bywasz wyłącznie jednorazowo. Albo jeszcze inaczej, może w praktyce również tych msc nie poróżniasz i w domu rodzinnym prezentujesz tą samą postawę? Już wiesz o czym mówię? O śmieciu, który zapuszcza się do czyjegoś domu i zostaje tam jako nikomu nie potrzebny odpad, gdzie jego obecność od samego początku jest wysoce nieakceptowalna! Skupmy się teraz całkowicie na tobie śmieciu. Nieco naukowej teorii będzie tu błogosławieństwem.

?Każdy nasz dzień jest konsekwencją naszego dzieciństwa? ? dr. Maria Jopkiewicz Ciesielska

Czy śmieć pamięta siebie jak był jeszcze małym, nie w pełni rozwiniętym śmiećkiem? To ja przypomnę bo profil psychologiczny dla wszystkich tego typu śmieci jest bardzo podobny. Zachowanie twoje podlega pod termin agresja. A ta z kolei definiowana jest patologią rodziny, w której się wychowałeś. Jeśli jesteś agresywny, jeśli niszczysz dorobek innych pokoleń lub nie potrafisz po sobie samym posprzątać oznacza to ni mniej ni więcej iż analogicznej sytuacji doświadczałeś każdego dnia w domu rodzinnym, o ile w twoim przypadku można o takim mówić? Można to łatwo zobrazować biciem dzieci jako swoistego odzwierciedlenia stosunków panujących w rodzinie macierzystej. Tak wykazują badania - to jest konsekwencja patologicznych wzorców rodziców. Zachowujesz się więc tak samo gdyż od dzieciństwa nie jesteś w stanie poprawnie rozróżnić dobra i zła. W ten sposób wynosisz to ze swojego rodzinnego domu, przenosząc na inne płaszczyzny czy to domów innych osób czy bezpośrednio na kontakty z innymi osobami.

?[?]Utrwalone motywy powtarzają te same zachowania. Jeśli dziecko zostało odrzucone przez rodziców i nie jest darzone uczuciem miłości, staje się nieznośne, agresywne, stwarza trudności wychowawcze. Tak będzie się zachowywało stale, gdyż motywy jego zachowania utrwalają się, a doprowadza do tego obojętność ro­dziców. Pozbawienie dziecka serdeczności, czułości, miłości może w każdych warunkach, nie tylko w domu rodzinnym, wywołać niepożądane reakcje przykre dla otoczenia. [?]?

Kojarzysz?! Jeśli do tego dodamy status społeczny twojej rodziny a w konsekwencji również twój, rodzi się w tym momencie pojęcie frustracji. Rola społeczna jaką pełnisz w życiu i bariery, których nie możesz pokonać sprawia że równowaga procesów psychicznych zostaje zakłócona. Właśnie w tym momencie dopomagasz sobie zestawem frustrata. Z naukowego punktu widzenia jest to oczywiste, bo w ten sposób rekompensujesz sobie niesprawiedliwość społeczną, doprowadzasz do osiągnięcia ?celu?. Uzyskujesz w ten sposób dla siebie ?nagrodę? co doprowadza do utrwalenia się tych zachowań jako stały rodzaj zachowania. Później robisz już zawsze tak samo.

?[?]Konsekwencje wynikające z niezaspokojenia potrzeb akcentuje się dość mocno zarówno w teorii frustracji, jak i w innych teo­riach wyjaśniających postępowanie człowieka. [?]Osobnik rośnie, rozwija się, niszczy i dewastuje urządzenia spo­łeczne i na wszystko znajduje usprawiedliwienie. Nie miał w dzie­ciństwie zaspokojonych podstawowych potrzeb i jest sfrustro­wany, a jego agresywne zachowanie jest albo czynnością obron­ną, albo trwałym skutkiem frustracji.[?]?

Jest jeszcze jeden element warty wspomnienia, to alkohol którego rola w tej twojej frustracji jest znacząca. Alkohol ma to do siebie że pogłębia wspomniane wcześniej odczucia będąc jednocześnie środkiem uśmierzającym ból i determinantą by ten ból sobie czymś zrekompensować. Tylko twój płytki rozum nie spodziewa się tego że ma on wpływ na utrwalanie się i pogłębianie twojego negatywnego postępowania. Ale ty ten zestaw frustrata + alkohol i używki potrzebujesz by level odwagi ci skoczył do góry. Bo bez tego całkiem był byś nikim i jeszcze do tego czuł byś się nikim? A to już była by katastrofa twojej teorii ewolucji.

Przy następnym razie pamiętaj tylko że ?[?]Najwyraźniej zło sprawia często, że nasze tętno przyspiesza, i choć wprawia nas w wielką ekscytację, to na dłuższą metę nie daje nic poza tym, że może bardziej się od niego uzależniamy.[?]?.  Pamiętaj też że jako śmieć nigdy nie będziesz tolerowany w ?moim domu? i zawsze przez to będziesz wyszydzany a złapany na świeżo ? utylizowany!

Także weź sobie qrwa do serca śmieciu, by po skończonej imprezie zabrać się z ?mojego domu? won!

Do niezobaczenia więcej!

 

Tekst: Promo

Źródło: "Trwałe nastęstwa frustracji" -  beyondtheframe.pl