Cytadela w Modlinie to jedna z największych i najlepiej zachowanych fortyfikacji w Polsce. Pierwsze jej fragmenty powstały w czasach napoleońskich. Potem gruntownie rozbudowano ją w czasach carskich.
Agencja Mienia Wojskowego wystawiła ją na sprzedaż wraz z 55 ha ziemi oraz 37 budynkami. Większość z nich znajduje się w rejestrze zabytków, większość jest zdewastowana i rozszabrowana przez złomiarzy.
Na wystawionym na sprzedaż terenie znajduje się najstarsza część cytadeli, z bramą i wałami z czasów napoleońskich oraz budynkiem koszar obronnych, mającym ponad 2,2 km długości. Kompleks położony jest około 40 km od Warszawy. O pięć kilometrów oddalone jest lotnisko wojskowe, które ma zostać przebudowane na cywilne dla tanich linii lotniczych.
- Sensowne zagospodarowanie twierdzy przyspieszyłoby rozwój gospodarczy całej naszej gminy - mówi Jacek Gereluk, wiceburmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego. - Trzymamy kciuki. Mamy nadzieję, że kupi to ktoś mający jakiś pomysł na zagospodarowanie cytadeli, a nie tylko na lokatę kapitału. Tu mógłby powstać hotel, restauracje, fajny kampus studencki... Tylko że nie wiem, jaką szkołę wyższą byłoby stać na taki zakup - zauważa trzeźwo.
- Cena wywoławcza wynosi 220 mln zł. Przetarg rozstrzygniemy w grudniu - mówi Małgorzata Golińska, rzecznik Agencji Mienia Wojskowego.
- 220 mln? To jakaś niewyobrażalna kwota! - zdumiewa się dr Bogusław Perzyk, znawca fortyfikacji. - Koszary wraz z pozostałymi budynkami powinno się sprzedać za 5-10 mln, zobowiązując nabywcę do włożenia kilkunastu-kilkudziesięciu milionów w ich remont. Przecież stoją puste prawie od 15 lat, kiedy opuściło je wojsko.
Zdaniem dr. Perzyka specyficzna konstrukcja budynków ogranicza możliwość ich wykorzystania - mają ogromne kubatury, wyjątkową akustykę.
Cztery lata temu Twierdzą Modlin interesowała się amerykańska firma ACV powiązana z reżyserem "Gwiezdnych wojen" George'em Lucasem. Myślała o urządzeniu tu kompleksu hoteli, kasyn, sklepów i restauracji. Jednak w przetargu ostatecznie nie wystartowała.
W przetargu znajduje się zapis zobowiązujący nabywcę do zabezpieczenia zabytkowych budynków w ciągu półtora roku. Na uzgodnienie inwestycji z wojewódzkim konserwatorem zabytków i rozpoczęcie jej agencja daje trzy lata.
- Koszary można adaptować do funkcji mieszkalnych, kulturalnych, hotelowych i turystycznych. Wykluczone jest przeznaczenie całości budynku wyłącznie na cele mieszkaniowe - informuje Monika Dziekan, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Dodaje jednak, że historyczny układ przestrzenny budynków musi pozostać nienaruszony. Część z nich: budynki bramne, część koszar, prochownia oraz tarasy widokowe na wieżach Białej i Tatarskiej, musi pozostać ogólnodostępna. Możliwe jest dostawienie nowych budynków, m.in. na miejscu zniszczonych koszar od strony Wisły i nad Bramą Kadetów oraz na dziedzińcu koszar.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna