Dzięki entuzjastom starych fortyfikacji kawałek Piekar Śląskich zostanie przyłączony do Siemianowic, a wraz z nim stary bunkier. Wybudowany w latach 30. schron miał dość istotne zadanie strategiczne. A to za sprawą położenia: blisko wzgórza 304,7 Dąbrówka Wielka w Piekarach Śląskich, tuż nad dawną granicą II Rzeczypospolitej. Był częścią systemu umocnień, który miał powstrzymać spodziewane uderzenie niemieckich wojsk na polską część Górnego Śląska. Do tej pory myślano, że zachowane do dziś bunkry znajdują się w obrębie Piekar Śląskich. Tymczasem pasjonaci historii odkryli, że jeden z nich należy do Siemianowic.
- Kilka dni temu analizowałem na komputerze zdjęcia satelitarne. W ten sposób wykryłem, że granica między miastami leży w trochę innym miejscu. Jej przesunięcie oznacza, że jeden z bunkrów leży w Siemianowicach - cieszy się Melchior Barszcz, miłośnik fortyfikacji. Wątpliwości nie ma również jego kolega Artur Garbas: - Bunkier leży od granicy z Piekarami jakieś 90 metrów. To jeden z najlepiej zachowanych obiektów należących do Obszaru Warownego "Śląsk". Garbas opowiada, że większość innych padła łupem złomiarzy. Tego jednak nie zdołali obrabować, bo częściowo znajduje się pod wodą. Obok niego zachował się nawet fragment okopów. Garbas jest przekonany, że w środku znajdują się fragmenty żołnierskiego wyposażenia.
Z odkrycia ucieszyły się władze Siemianowic Śląskich. Przy pomocy harcerzy wezmą się za renowację bunkra. Trzeba będzie wykarczować rosnące wokół niego krzaki, a potem zabrać się za osuszanie. - Byłoby dobrze, gdyby bunkier można było zwiedzać. Myślę nie tylko o wycieczkach szkolnych, ale również o mieszkańcach zainteresowanych historią regionu. Chcielibyśmy urządzić tam coś w rodzaju muzeum. Można by zebrać eksponaty militarne i tam je prezentować. To lepsze niż gablotki w normalnym budynku - uważa Michał Tabaka, rzecznik magistratu.
Władze Piekar Śląskich bunkier oddadzą, bo - jak przyznają - granice przy tego typu przedsięwzięciach nie mają znaczenia. - Jeśli są chętni, znajdą pieniądze i koncepcję urządzenia takiej ekspozycji chcą wcielić w życie, to tylko się cieszyć. Na terenie Piekar jest dużo elementów fortyfikacji. Działają też stowarzyszenia, które się nimi zajmują. Nie widzę problemu, by jednym z nich zajęły się Siemianowice - mówi Teresa Nowak, rzeczniczka piekarskiego magistratu.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice