Malowanie bunkrów
WAŁCZ. Zapaleni miłośnicy umocnień z czasów II wojny światowej postanowili ułatwić turystom trafienie do najciekawszych bunkrów na Wale Pomorskim.
W miniony weekend grupa młodzieży pod przewodnictwem Wojciecha Olka i Daniela Wojny – Iwańskiego z Grupy Rekonstrukcyjnej „Pomerania 1945” sprzątała i malowała niektóre bunkry. Dodatkowo wybierano miejsca, w których za dwa tygodnie pojawi się 40 wskazówek, jak trafić do ciekawych fortyfikacji ukrytych głęboko w lesie.
- Znakujemy i numerujemy dwie trasy specjalnie dla Fundacji „Lider Wałecki”, żeby turyści nie błądzili, bo bez wykwalifikowanego przewodnika dojście do niektórych bunkrów graniczy z cudem – mówi W. Olek. - Malujemy schrony, ustawiamy tablice informacyjne, sprzątamy w schronach. Musi w nich być czysto, bo my przecież w nich... śpimy. Przebierając się w mundury z tamtych czasów, będąc w tym miejscu cały czas, dotykamy historii.
Bunkrowcy znakują na razie dwie trasy. Jedna prowadzi od tzw. Przesmyku Śmierci niedaleko osady Rudnica (gmina Wałcz), wzdłuż jeziora Łubianka. Znajduje się na niej 12 schronów, ale z powodu dewastacji, tylko niektóre nadają się do odwiedzenia. Druga trasa znajduje się w pobliżu wsi Strączno (gmina Wałcz). Jest tutaj 6 bardzo ciekawych schronów.W miniony weekend grupa młodzieży pod przewodnictwem Wojciecha Olka i Daniela Wojny – Iwańskiego z Grupy Rekonstrukcyjnej „Pomerania 1945” sprzątała i malowała niektóre bunkry. Dodatkowo wybierano miejsca, w których za dwa tygodnie pojawi się 40 wskazówek, jak trafić do ciekawych fortyfikacji ukrytych głęboko w lesie.
- Znakujemy i numerujemy dwie trasy specjalnie dla Fundacji „Lider Wałecki”, żeby turyści nie błądzili, bo bez wykwalifikowanego przewodnika dojście do niektórych bunkrów graniczy z cudem – mówi W. Olek. - Malujemy schrony, ustawiamy tablice informacyjne, sprzątamy w schronach. Musi w nich być czysto, bo my przecież w nich... śpimy. Przebierając się w mundury z tamtych czasów, będąc w tym miejscu cały czas, dotykamy historii.
Dodajmy, że kwietniu (dokładna data jeszcze nie jest znana), w pobliżu „Przesmyku śmierci” ma się odbyć pokaz ataku Rosjan na pozycje niemieckie. Udział w tej inscenizacji oprócz grup rekonstrukcyjnych z Polski, wezmą również grupy z Czech i Rosji. W całe przedsięwzięcie zaangażowanych jest około dwustu osób. Podczas tej dużej imprezy będzie można obejrzeć organizację stanowisk dowodzenia dwóch wrogich armii.
Skupiająca kilkanaście osób w Wałczu GRP 1945 od kilku lat opiekuje się kilkoma najlepiej zachowanymi żelbetonowymi umocnieniami Wału Pomorskiego. W lecie bunkrowcy zajmują się głównie obsługą ruchu turystycznego oraz udziałem w widowiskach plenerowych, dotyczących okresu II wojny światowej. Młodych ludzi, którymi „dowodzi” W. Olek, wspiera Muzeum Ziemi Wałeckiej, Urząd Miasta w Wałczu oraz (najprężniej) Fundacja „Lider Wałecki”.
(kon)
źródło kurier Szczeciński